do XIXw.
Historie Zielony Dzieci z Woolpit znamy dzięki dwóm średniowiecznym kronikarzom - Ralpha opata Coggeshall oraz Williama z Newburgh.
Pewnego dnia, prawdopodobnie na przełomie lat 1135-1154, znaleziono dwójkę rodzeństwa. Wieśniaków zaskoczyło ich dziwne zachowanie, niezrozumiały język oraz ich wygląd. Bowiem ich oczy, ubrania i przede wszystkim skóra były zielone! Dzieci zaprowadzono do miejscowego posiadacza ziemskiego Richarda de Calne. Z początku dzieci nie chciały jeść nic innego niż zieloną fasolę, co również wprawiało w dziwienie mieszkańców wioski. Z czasem się to zmieniło. Młodsze dziecko, chłopczyk, zmarło w niecały rok. Natomiast dziewczynka nabrała sił i pozostała w osadzie.
Z czasem jej zielone zabarwienie skóry zaczęłoznikać. Dziewczynka poznała mężczyznę z King's Lynn i go poślubiła. Po pewnym okresie nauczyła się j. angielskiego i opowiedziała o swoim pochodzeniu. Według jej relacji, dzieci pochodziły z kraju zwanego "Ziemia Świętego Marcina", w którym rzekomo słońce nigdy nie wschodzi, lecz widoczna jest tylko poranna jutrzenka. Do Anglii dostali się przez jaskinię, podążając za dźwiękiem dzwonów.
Istnieje wiele wyjaśnień tej dziwnej historii. Zielona skóra dzieci (kolor wróżek) oraz upodobanie do fasoli (w tradycji celtyckiej - pokarm umarłych) skłoniło paru uczonych do przypuszczeń, że to tylko baśń ludowa. Inni próbowali to wyjaśnić, że dzieci pochodzą z innego wymiaru, z którego przez przypadek wkroczyli do naszego świata.
Jednakże najbardziej racjonalną wersję zdarzeń przedstawił Paul Harris. Wybrał się on do wioski Woolpit i dowiedział się, że mieszkańcy osady upatrują źródła opowieści w średniowiecznej legendzie o lordzie z Norfolk. Wychowywał on dwójkę rodzeństwa, które próbował otruć arszenikiem i pozostawił je w rejonie Thetford Forest. W ten sposób chciał wejść w posiadane ziem, które miały odziedziczyć dzieci, kiedy dorosną. Mieszkańcy wierzą, że to były te dzieci, które znaleźli w jaskini.
Warto zauważyć, że zatrucie arszenikiem wywołuję chlorozę, co powoduje zabarwienie skóry na zielono. Zaniedbane dzieci mogły również cierpieć na anemię. Kiedy dziewczynka zaczęła się normalnie odżywiać, jej skóra nabrała naturalny odcień.
Hariss zauważa również inne związki z legendą. W odległości kilku mil od Wooloit leży wioska Fornham St Martin, która może być utożsamiana z "Ziemią Świętego Marcina". Dalej leży las Thetford Forest, który dwóm porzuconym dzieciom mógł się wydawać światem bez słońca. W tym lesie jest wiele kopalni, a niektóre z nich prowadzą do Woolpit. Być może dzieci weszły do jednego z nich i wyszły z drugiego końca w wiosce. W tamtych czasach ludzie nie podróżowali na wielkie odległości, więc dialekt dzieci z odległej wioski mógł brzmieć dla nich obco.
Do dziś nie odkryto prawdziwej historii Zielonych Dzieci. Jednakże blisko tego był Paul Harris.
Być może już nigdy nie dowiemy się prawdy...
Źródło : http://tnij.org/zielone_dzieci
"Zjawiska nie wyjaśnione" Karl. P. N. Shuker
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz